Opublikowano Dodaj komentarz

Wyprawka

Wyprawka- temat rzeka
Nie będę się tu wymądrzać, bo każda Mama i każde Dziecko jest inne. Chciałabym podzielić się z Wami moimi „must have” w wyprawce. Oczywiście, jak każda przyszła mama, dałam się porwać wirowi zakupów dla Kajtka. Sporo z tych rzeczy naprawdę mi się przydaje, ale nie ukrywam, że kilka leży w szufladzie i chyba tak już pozostanie 🙂
Just do it !
Pierwszym i niepodważalnym must have jest kokon (inna nazwa gniazdko). Kajtek ma teraz 6 miesięcy i cały czas go używamy. Od pierwszego dnia w domku w nim spał i śpi nadal. Śpi w nim na kanapie, na dywanie, w łóżeczku, ale również jeśli gdzieś wyjeżdżamy, zabieramy go ze sobą. Pełni funkcję łóżeczka turystycznego. Kokon zabezpiecza  przed wyturlaniem się, dzięki czemu mogę spokojnie zostawić go, np. na kanapie. To chyba najlepsza inwestycja.
Drugą rzeczą, bez której byłoby ciężko, jest śpiworek do spania. Chyba każde dziecko odkopuje się w nocy. Śpiworek kupiliśmy po kilku nieprzespanych, z powodu ciągłego odkopywania się, nocach. Mały bez problemu zaakceptował i nie protestował spania w nim. Dodatkowo wydaje mi się, że dziecko w takim śpiworku śpi spokojniej. Daje mu to poczucie bezpieczeństwa.
Kocyk czy otulacz ? Sama długo zastanawiam się co wybrać. Mamy kocyk i otulacz ? Kajetan urodził się pod koniec sierpnia. Było szalenie gorąco, ale dla pewności na spacerach przykrywałam go otulaczem. Jest wykonany z włókien bambusowych przez co nie przegrzewa malucha. Kocyk moim zdaniem również jest potrzebny. Zawsze mamy go przy sobie, żeby okryć małego kiedy wydaje mi się, że może mu być chłodno. Zatem otulacz na lato kocyk na zimę.
Kolejnym pomocnikiem jest otulacz do fotelika samochodowego. My sporo podróżujemy, nie jestem też typem mamy, która zrezygnuje z wypadu na shopping, więc otulacz do fotelika bardzo ułatwia mi życie. Jest super wygodny w użytkowaniu. Wystarczy zapiąć rzep i zaciągnąć kapturek. Na początku ciągle walczyłam z wyciąganiem małego z fotelika, rozbieraniem i znowu zapinaniem w foteliku. Teraz po prostu odpinam rzep 🙂
No i został jeszcze rożek. I tu nie mam zdania… Mnie osobiście nie był potrzebny. Użyliśmy go może kilka razy. Ale nie chcę Was zniechęcać, ponieważ jak kompletowałam wyprawkę, to wszystkie mamy mówiły, że jest niezbędny. Na pewno łatwiej i pewniej trzyma się w nim maleństwo, ale tak jak już pisałam, dla nas nie był przydatny.
Z rzeczy tkaninowych konieczne są jeszcze pieluszki tetrowe lub muślinowe. My wolimy muślinowe. ❤️ Poza tym, wiadomo prześcieradło do łóżeczka i gondoli. No i ręcznik. Kajtuś ma swoje własne ręczniki. Kiedy kupowałam wyprawkę dla malucha wszędzie był bambus i bambus. Nie byłam przekonana do tego, że jest taki super. Pomyślałam raczej, że po prostu jest modny i dlatego jest wszędzie. I bum, kupiliśmy jeden ręcznik zwykły bawełniany, i jeden bambusowy. I muszę przyznać rację fanom bambusa. Ręcznik bambusowy jest o niebo lepszy ! Jest milutki w dotyku, miękki i zdecydowanie lepiej chłonie wilgoć. Teraz Kajtek ma wszystkie ręczniki bambusowe. Dodatkowo ręczniki dla maluchów mają kapturek, który pozwala wygodnie osuszyć główkę maluszka. Zdecydowanie polecam!
Pielęgnacja.
Wiadomo pampersy, chusteczki, ale to nie wszystko. Do pielęgnacji Kajtka używamy produktów Derma Eco Baby. Począwszy od mydła/ szamponu w płynie, kremu do pupy czy kremu do pielęgnacji ciała. Wszystkie produkty z lini Derma Eco Baby posiadają w swoim składzie minimum 95% składników naturalnych. Czasami wspomagamy się kosmetykami Kokoso. To linia kosmetyków oparta na oleju kokosowym. Mają fantastyczny skład, 98%- 100% składników naturalnych. Krem do pupy i balsam do ciała to 100% naturalnego, ekologicznego oleju kokosowego. Do prania ubranek również używamy lini Derma Eco. Te kosmetyki przetestowałam na Kajtku i mogę je Wam polecić w 100%.
Konieczne jest również posiadanie aspiratora. Maluch sam nie potrafi wyczyścić sobie noska. Ja posiadam dwie opcje: aspirator do podłączenia do odkurzacza i elektryczny. Oba są dobre, jednak z racji na częste wyjazdy wygrywa elektryczny, ponieważ nie wszędzie mamy dostęp do odkurzacza, a poza tym, to większe przedsięwzięcie, niż aspirator na baterie.
Z pewnością przyda Wam się miękka szczoteczka do czesania włosków. I najważniejsze ! Obcinaczka do paznokci. Na początku kupiłam nożyczki, totalna klapa. Później próbowałam pilniczka, jeszcze gorzej i ostateczność obcinaczki, które uznałam za najgorszą metodę, to strzał w dziesiątke. Jako jedyne obcinają te malutkie i delikatne paznokietki i za ich pomocą można to zrobić szybko i sprawnie.
Jedzonko 🙂
Jeśli będziecie się karmić piersią (co jest najlepsze, najwygodniejsze i najzdrowsze) to łatwa sprawa! Wkładki laktacyjne i gotowe. Może być potrzebny również laktator, jeśli chcecie zciągać pokarm. My z Kajtusiem karmimy się butelką. Od początku używamy butelek i smoczków Lovi Medical + . Jestem zadowolona. Mały nie ulewa i w sumie nie mieliśmy problemu z akceptacją tych butelek. Jeśli planujecie karmienie butelką to niestety potrzebne będą dodatkowe rzeczy, tj.    pojemnik na mleko modyfikowane (żeby można było zabrać porcje mleka i pójść na spacer lub zakupy), podgrzewacz do butelek, sterylizator. Za chwilkę będziemy rozszerzać dietę i wtedy będę mogła napisać Wam więcej o karmieniu.
Smoczki uspokajające
My używamy. To wybór, który musi podjąć każdy z Rodziców samodzielnie. Kajtka smoczek uspokaja, a ponieważ w tej chwili smoczki są projektowane w oparciu o wiedzę ortodontyczną i neurologopedyczną, więc nie mam obawy, że robimy mu krzywdę. Używamy smoczków BIBS i Lovi.
Ciuszki, ciuszki
I tu również wybór jest po Waszej stronie. Jedno co mogę powiedzieć – nie jest prawdą, że na początek wystarczy kilka sztuk. No chyba, że chcecie stać w pralni i ciągle prać i prasować, zamiast cieszyć się bobasem. Dla mnie najwygodniejsze są pajacyki i body. Na początku i tak (niestety) nie ma co stroić malucha. Ważne żeby było Wam wygodnie. My większość pierwszych ubranek mieliśmy firmy NANAF, w rozmiarze 56 i 62. Są bardzo mięciutkie i dzięki dodatkowi elastanu super się je nosi i zakłada. Wiadomo, na chłodniejsze dni będziecie potrzebować kombinezon dla maluszka. Konieczna jest również czapeczka. Zamiast skarpetek, które bardzo uciskały nóżki Kajtka, świetnie sprawdziły nam się papcie Titot. Są prawie jak skarpeteczki, jednak wcale nie uciskają małych stópek.
I zostały duże rzeczy. Wózek! Cóż, gdy dowiedziałam się, że będziemy rodzicami, oczywiście przejrzałam milion stron z super fancy wózkami. Na szczęście postanowiliśmy pojechać do sklepu i je obejrzeć. Sprzedawca szybko wybił mi z głowy wózek, w którym się zakochałam. Miał małą gondolę, nie miał amortyzacji, był po prostu ładny. Postanowiłam posłuchać specjalisty i naprawdę dobrze na tym wyszłam. Wam też polecam takie rozwiązanie!
Łóżeczko. To sprawa indywidualna. My mamy łóżeczko dostawiane firmy Chicco. Wybrałam je z powodu braku miejsca w sypialni na duże łóżeczko. Dla mnie to super wygoda, bo nie muszę wstawać z łóżka, żeby zajrzeć do małego. U dziadków mamy zwykle łóżeczko i też dobrze się sprawdza, wiec po prostu trzeba wybrać takie, które bardziej Wam pasuje.
Fotelik samochodowy również dobrał nam doradca w sklepie i uważam, że to najlepszy sposób.

Tak jak napisałam, nie jestem znawcą. Wszystko, co jest powyżej, to tylko i wyłącznie moje doświadczenia. Chciałam opublikować ten tekst, ponieważ, kiedy ja kompletowałam wyprawkę, szukałam właśnie takiego artykułu, pisanego oczami Mamy!

Dodaj komentarz